Dodano: 20 czerwca 2018r.

Małżeństwo może przedłużyć życie

Małżeństwo może chronić przed rozwojem chorób układu krążenia oraz przed udarem mózgu - wynika z analizy naukowców. Ryzyko zawału lub udaru rośnie u osób poza związkami małżeńskimi nawet o 55 procent.

Małżeństwo

 

Wyniki badań opublikowanych w piśmie „Heart” sugerują, że stan cywilny powinien być uwzględniony jako czynnik ryzyka wystąpienia chorób serca i udaru mózgu.

Większość, bo aż 80 proc. chorób układu krążenia można przypisać dobrze znanym czynnikom ryzyka, takim jak wiek, wysokie ciśnienie krwi, wysoki cholesterol, palenie papierosów czy cukrzyca. Ale nie jest jasne, co wpływa na pozostałe 20 proc.

 

Wyniki poprzednich badań dotyczących wpływu stanu cywilnego na zdrowie były nieco zróżnicowane. By wyjaśnić te kwestie, autorzy przetrząsnęli bazy danych opublikowanych badań naukowych. Pod uwagę wzięto 34 spośród 225 badań opublikowanych w latach 1963-2015, w których brało udział ponad dwa miliony osób w wieku od 42 do 77 lat z Europy, Ameryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Azji.

Łączna analiza danych wykazała, że ​​w porównaniu z osobami pozostającymi w związku małżeńskim, osoby, które w związku nie były (nigdy nie były w związku małżeńskim, rozwiedzione, owdowiałe) były narażone na zwiększone ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia o 42 proc. i choroby wieńcowej serca o 16 proc. Dodatkowo wiązało się to również z większym ryzykiem zgonu zarówno z powodu choroby wieńcowej – 42 proc., jak i udaru – 55 proc.

Analiza wykazała również, że ​​rozwód wiązał się z wyższym o 35 proc. ryzykiem zachorowania na choroby serca zarówno u mężczyzn, jak i kobiet, podczas gdy wdowcy obojga płci byli o 16 proc. bardziej podatni na udar.

Chociaż nie było różnicy w ryzyku zgonu w następstwie udaru mózgu pomiędzy zamężnymi i niezamężnymi, to w następstwie zawału serca ryzyko było znacznie wyższe – 42 proc. u osób, które nigdy się nie pobrały.

Autorzy przyznali jednak, że stosowane metody badań w analizowanych pracach były różne, co mogły mieć wpływ na wyniki ich analizy. Nie było także informacji o konkubinacie, małżeństwach tej samej płci oraz o samej jakości małżeństwa.

To jak dotąd największe badanie na ten temat. Uczeni podkreślają, że są różne koncepcje dotyczące tego, dlaczego małżeństwo korzystnie wpływa na zdrowie. Niektóre mówią o szybszym rozpoznawaniu i reagowaniu na problemu zdrowotne współmałżonka. Inne mówią o pilnowaniu przy zażywaniu leków podczas choroby, bezpieczeństwie finansowym, lepszym samopoczuciu czy więzach rodzinnych.

- Przyszłe badania powinny koncentrować się wokół tego, czy stan cywilny jest zastępczym wskaźnikiem dla innych niekorzystnych zachowań zdrowotnych lub profilów ryzyka sercowo-naczyniowego, które leży u podstaw naszych ustaleń lub czy stan cywilny powinien być sam w sobie uważany za czynnik ryzyka - podsumowują autorzy.

 

Źródło: Keele University, fot. MaxPixel