Dodano: 12 lutego 2018r.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pójdzie pod młotek?

Zgodnie z dokumentem NASA, do którego dotarli dziennikarze „The Washington Post”, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna może zostać sprywatyzowana. Dokument zawiera szczegóły dotyczące wniosku budżetowego, który administracja Donalda Trumpa przedstawiła agencji kosmicznej.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nad Ziemią

 

Pierwsze moduły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) zostały wyniesione na orbitę w 1998 roku. Od tego czasu stacja była cały czas rozbudowywana. Obecnie składa się z 15 modułów. Projekt powstał dzięki staraniom agencji kosmicznych wielu państw: USA, Rosji, Kanady, Japonii, Brazylii oraz państw zrzeszonych w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Pierwsza załoga zamieszkała na orbicie w 2000 roku.

Czarne chmury na ISS wisiały już kilkukrotnie. Administracja prezydenta Georga W. Busha chciała wstrzymać finansowanie projektu po 2015 roku. Planom tym sprzeciwiła się administracja prezydenta Baracka Obamy i przedłużyła finansowanie do 2020 roku. Obecne władze USA chcą przestać finansować ISS po 2024 roku.

„Decyzja o zakończeniu bezpośredniego wsparcia federalnego dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2025 roku, nie oznacza, że ​​sama platforma będzie wtedy deorbitowana. Możliwe jest, że przemysł nadal będzie mógł eksploatować pewne elementy lub możliwości ISS w ramach przyszłej platformy komercyjnej” – czytamy w dokumencie, który opublikował „The Washington Post”.

„NASA rozszerzy międzynarodowe i handlowe partnerstwo w ciągu następnych siedmiu lat, aby zapewnić stały dostęp ekspertów, a także (zapewni - przyp. red.) ich obecność na niskiej orbicie okołoziemskiej” – czytamy dalej.

Plany Białego Domu, by sprywatyzować ISS będą trudne do zrealizowania, gdyż będą musiały zostać uzgodnione między innymi agencjami. Być może Rosjanie będą chcieli odłączyć swoje moduły i wykorzystać je do budowy własnej stacji kosmicznej – tego typu plany były już wcześniej rozważane przez ROSKOSMOS.

Dokument opublikowany przez „The Washington Post” jest bardzo ogólnikowy. Nie ma w nim zbyt wielu szczegółów na temat tego, w jaki sposób ISS może stać się tą "platformą komercyjną". Obecne władze USA oczekują, że prywatne przedsiębiorstwa same opracują plany i analizy rynku na temat tego, jaka działalność może odbywać się na pokładzie ISS.

Jaka przyszłość czeka ISS? To się okaże. Cytowani przez gazetę eksperci podkreślają, że przekazanie stacji w ręce sektora prywatnego, zanim ten w ogóle będzie na to gotowy, może nie być najlepszym pomysłem. „Może mieć to katastrofalne konsekwencje dla amerykańskiego przywództwa w kosmosie” – powiedział dziennikarzom „The Washington Post” Mark Mulqueen z Boeinga.

Gazeta zwraca również uwagę, że plany administracji Trumpa mogę nie spodobać się na Kapitolu. Wielu kongresmenów uważa, że taki ruch byłby sprzeczny z amerykańskimi interesami, zwłaszcza, że USA wydały niemal 100 miliardów dolarów na budowę oraz eksploatację ISS. „Jedną z najgłupszych rzeczy, które można zrobić, to anulować programy po miliardowych inwestycjach” – podkreślił w rozmowie z „The Washington Post” senator Ted Cruz.

 

Źródło: The Washington Post, PAP, fot. NASA