Dodano: 24 maja 2018r.

Ludzkość przyczyną nowotworów u innych gatunków

Człowiek zmienia otaczające go środowisko w sposób mogący powodować nowotwory u innych gatunków – twierdzą naukowcy z Arizona State University.

Diabeł tasmański

 

Człowiek rozwijając się i przystosowując do otaczającego go środowiska zmienia je na bardziej odpowiednie dla siebie, co ma negatywny wpływ na wiele dziko żyjących gatunków, w tym na wyższe prawdopodobieństwo rozwoju u nich nowotworów.

- Wiemy, że niektóre wirusy mogą powodować raka u ludzi zmieniając środowisko, w którym żyją, w celu uczynienia go bardziej odpowiednim dla siebie. W ich przypadku tym środowiskiem są ludzkie komórki. Człowiek zasadniczo robi to samo. Zmieniamy środowisko tak, aby było bardziej odpowiednie dla nas samych, podczas gdy zmiany te mają negatywny wpływ na wiele gatunków na wielu różnych poziomach, w tym na prawdopodobieństwo zachorowania na raka – powiedział Tuul Sepp Arizona State University.

W publikacji, która ukazała się w czasopiśmie „Nature Ecology & Evolution” Mathieu Giraudeau i Tuul Sepp wraz z zespołem naukowców, zwrócili uwagę na wiele poprzednich badań naukowych, które pokazują, gdzie działalność człowieka już zbiera śmiertelne żniwo wśród zwierząt. Obejmują one zanieczyszczenia chemiczne i fizyczne w morzach i oceanach oraz w rzekach, przypadkowe uwolnienie promieniowania do atmosfery z elektrowni jądrowych czy nagromadzenie mikroplastików w środowiskach lądowych i wodnych. Do tego należy zakwalifikować także narażanie zwierząt na pestycydy i herbicydy na terenach uprawnych i utratę różnorodności genetycznej.

 

- Nowotwory w populacjach dziko żyjących zwierząt są całkowicie ignorowane i chcieliśmy pobudzić badania nad tym zagadnieniem. W publikacji chcieliśmy podkreślić, że nasz gatunek może silnie wpływać na występowanie raka u wielu innych gatunków na naszej planecie. Nowotwory znaleziono u wszystkich gatunków, w których ich szukano. A skądinąd wiadomo, że działalność człowieka ma silny wpływ na odsetek zachorowań na raka wśród ludzi – zaznaczył Giraudeau.

Również żywność przeznaczona dla ludzi ma negatywny wpływ na dzikie zwierzęta. - Coraz więcej dzikich gatunków ma kontakt z antropogenicznymi źródłami żywności, a z innych badań wiadomo, że współczesna, silnie przetworzona żywność jest przyczyną otyłość, a ta z kolei jest przyczyną nowotworów. Wiadomo też, że zanieczyszczenie świetlne, czyli nadmierne oświetlenie w nocy może powodować zmiany hormonalne i prowadzić również do raka. Zwierzęta żyjące w pobliżu miast i dróg stają wobec tego samego problemu - nie ma już ciemności. Na przykład u ptaków, światło w nocy wpływa na ich hormony - te same, które są związane z występowaniem raka u ludzi. Te problemy zostały przeoczone w populacjach zwierząt żyjących na wolności – wyjaśnił Sepp.

Podczas gdy naukowcy pilnie wzywają do badań nad rakiem i jego przyczynami w populacjach dzikich zwierząt, zdają sobie sprawę, że nie jest to łatwe do badania zagadnienie. - Próbujemy teraz opracować niektóre biomarkery, aby móc to badać. Myślę, że interesujące byłoby mierzenie rozpowszechnienia nowotworów u dzikich zwierząt w środowiskach dotkniętych przez człowieka, a także w bardziej chronionych obszarach dla tego samego gatunku – oznajmił Giraudeau.

Jeśli faktycznie ludzie są przyczyną występowania nowotworów u dzikich zwierząt, wiele gatunków może być bardziej zagrożonych wyginięciem, niż przypuszczamy. 

 

Źródło: Arizona State University, fot. Pixabay. Na zdjęciu diabeł tasmański - gatunek dotknięty nowotworami pyska spowodowanymi utratą różnorodności genetycznej, którą prawdopodobnie obarczyć należy człowieka.