Dodano: 12 września 2018r.

Szczepionka na czerniaka ze 100 proc. skutecznością w testach na myszach

Eksperymentalna szczepionka przeciwko nowotworom skóry, która zwiększa zdolność układu odpornościowego do walki z chorobą, wykazała 100 proc. skuteczność w testach na myszach.

Laboratoryjna mysz trzymana w dłoni naukowca

 

Nowa szczepionka na czerniaka opracowana przez badaczy z Scripps Research Institute w Kalifornii przy współpracy z kolegami z University of Texas Southwestern Medical Center, zawiera lek immunoterapeutyczny i substancję chemiczną, która zwiększa jego skuteczność. Rezultaty prac nad szczepionką zostały opublikowane w „Proceedings of National Academy of science”.

Naukowcy byli w stanie wykazać, że ich nowa terapia może zwalczyć nawrót choroby nowotworowej. Szczepionka mogłaby również współpracować z innymi terapiami w walce z wyjątkowo agresywnymi nowotworami.

- Nasza terapia wytwarza kompletną odpowiedź w leczeniu czerniaka - powiedział Dale Boger z Scripps Research Institute w Kalifornii, współautor publikacji. - Tak jak każda szczepionka może wytrenować organizm do walki z zewnętrznymi patogenami, nasza wyszkoli układ odpornościowy, aby zajął się nowotworem – dodał.

 

Podczas badań uczeni przeanalizowali ponad 100 000 związków, aby znaleźć takie, które mogłyby pomóc im zwiększyć skuteczność leku do immunoterapii nowotworów. W końcu znaleźli substancję chemiczną o nazwie Diprovocim, która wiąże się z receptorem odpornościowym o nazwie toll-like (TLR) zarówno u ludzi, jak i myszy.

Następnym krokiem było rozpoczęcie testów na genetycznie zmodyfikowanych myszach z agresywną postacią czerniaka. Wszystkie myszy otrzymały lek przeciwnowotworowy zwany anty-PD-L1. Myszy podzielono na trzy grupy: osiem otrzymało szczepionkę przeciwnowotworową. Kolejne osiem gryzoni otrzymało tą samą szczepionkę - anty-PD-L1 plus Diprovocim, a ostatnim ośmiu myszom podano szczepionkę wraz z alternatywnym adiuwantem (związek mający wzmocnić poszczepienną odpowiedź immunologiczną organizmu) – siarczanem glinu.

Cząsteczka związku Diprovocim dodana do szczepionki wyzwala odpowiedź immunologiczną organizmu – działa jak adiuwant. Jest ona łatwa do zsyntetyzowania w laboratorium i łatwa do modyfikacji, co czyni ją atrakcyjną do zastosowania w medycynie.

Po 54 dniach trwania eksperymentu naukowcy zaobserwowali 100 proc. wskaźnik przeżywalności u myszy, którym podano szczepionkę przeciwnowotworową i Diprovocim. W grupie gryzoni, którym podano wyłącznie szczepionkę anty-PD-L1, nie przeżyło żadne zwierzę. Z ostatniej grupy myszy, którym podano szczepionkę plus alternatywny adiwuant, przeżyło 25 proc. stworzeń.

Gryzonie otrzymały po dwa zastrzyki w odstępie tygodnia. Badacze nie dokonywali iniekcji bezpośrednio w guza, gdyż chcieli sprawdzić, czy układ odpornościowy ułatwi dotarcie związków prosto do nowotworu. Dalsze badania wykazały, że stosowanie Diprovocimu jako adiuwanta zwiększa potencjał szczepionki w walce z nowotworem poprzez stymulowanie układu odpornościowego do wytwarzania specjalnego rodzaju leukocytów, które potrafią wniknąć do guza.

Co ciekawe, nie powiodły się próby ponownego wywołania czerniaka u myszy, które przeżyły badanie. – Nie udało się. Zwierzę jest już zaszczepione przeciwko niemu – wyjaśnił Boger.

To duży krok naprzód w kierunku immunoterapii nowotworów. Co prawda badania były prowadzone na gryzoniach, ale mimo to rezultaty doświadczeń są niezwykle obiecujące. Naukowcy planują teraz przeprowadzenie dalszych badań przedklinicznych z zastosowaniem opracowanej szczepionki i zbadanie, w jaki sposób działa on w połączeniu z innymi terapiami przeciwnowotworowymi.

 

Źródło: Scripps Research